Początek końca.

Wczoraj odwiedziając różne blogi zaobserwowałam iż dośc często bloga zakładają dwie osoby bliskie sobie. Wieczorem rozmawiałam na ten temat z moją przyjaciółką Weroniką i razem postanowiłyśmy założyć sobie bloga. W nocy nie mogłam spać więc rozmyślałam nad paroma rzeczami. Jedną z nich były te 2 blogi które będę musiała prowadzić. Doszłam do wnoisku i teraz was o tym informuję że : Na tym blogu będę pisać coraz rzadziej posty aż w końcu przestają go odwiedzać i go usunę. Będę prowadziła tylko ten drugi blog razem z Weroniką.
http://perfect-frend.blogspot.com/  ---> link do tego bloga na którego już teraz was wszystkich zapraszam.
Z racji tego iż nie wiem kiedy opublikuję mojego ostatniego posta już teraz chciałabym podziękować wszystkim obserwatorą oraz za te ponad 500 <jak narazie> wyświetleń. Dziękuję wszystkim którzy odwiedili mojego bloga chociaż jeden raz i zapraszam ich na tego drugiego.
No dobra.... Teraz już normalnie.
A więc, dzisiaj poszłam odwiedzić ciocie. Gdy do niej przyszłam nie mogłam jej nigdzie znajźć chociaż dom był otwarty. Weszłam na górę i zobaczyłam że drzwi na strych są otwarte. Pomyślałam, że ciocia tam pewnie jest. Oczywiście znalazłam ją ze swoją córeczką która goniła i krzyczała na cały strych, świetnie się przy tym bawiąc. Gdy mnie zobaczyła odrazu podbiegła i wyrządała zabawe z nią nowo znalezionymi zabawkami po jej bracie. gdy się z nią bawiłam, a mianowicie biegalam za nią po całym strychu ciocia znalazła swoje stare szpileczki. Pokazała mi je, a one mi się spodobały. Po przymierzeniu stwierdziła że są na nią za małe i dała mi je ponieważ na mnie były dobre.
Wczoraj pisałam wam o swiętach i o stroju na wigilie. Dzisiaj dodaje zdjęcie, tak jak obiecałam. Jest to moja czarna mini + żakiecik + szpileczki. Nad butami się jeszcze zastanowie ale jak narazie pozostają mi "nowe" szpileczki.
Boże ! Jaka ja jestem gruba ! :`-(